Co łączy MacGyvera, Narodową Agencję Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej oraz szwajcarską armię? Niewielka rzecz, jaką jest scyzoryk szwajcarski. To maleńkie urządzenie kojarzone z amatorami survivalu potrafi rzeczy nie z tej ziemi i dzięki temu, każdy kojarzy je z niebywałą jakością i męską sprawnością techniczną.
Fenomen scyzoryków szwajcarskich
Malutki, składany nożyk z niezliczoną liczbą dodatkowych narzędzi podbił serca zarówno Amerykanów, którzy wysłali go w kosmos, jak i Europejczyków zachwyconych ich przydatnością zarówno kilka metrów od domu, jak i podczas sparingu z naturą. Na jego widok mężczyznom świecą się oczy jak małym chłopcom, którzy odkryli pod choinką wymarzone klocki. Nic dziwnego, skoro w dziewięciocentymetrowym maleństwie ukryte może być aż tyle bajerów: dwa ostrza, korkociąg, otwieracz do puszek, dwa śrubokręty, pęseta, piła do drewna nożyczki oraz otwieracz do kapsli i hak do uniwersalnych zastosowań. Podstawowe wersje scyzoryków szwajcarskich były wiernymi kopiami noży używanych przez szwajcarską armię, które były dostarczane przez rodzinną firmę. Jej właściciele ponad 100 lat temu opatentowali go i stworzyli współczesny scyzoryk szwajcarski, ucieleśniając męskie marzenia o niezależności nawet w leśnej głuszy. Jeśli chodzi o aktualnie sprzedawany scyzoryk szwajcarski sklep oferuje trzy rodzaje i nieskończenie wiele wariantów tego narzędzia.
Aby dobrze dopasować akcesoria dla siebie trzeba przerzucić kilka stron produktów w sklepie online. Ale wysiłek się opłaca, wystarczy spojrzeć na opinie użytkowników. Głównie kładą nacisk na jakość produktu, która jest zagwarantowana już samym faktem produkowania scyzoryka szwajcarskiego w europie. Jednak mnóstwo pochlebnych opinii wyraża także grono użytkujących to narzędzie od lat.