Najbardziej nietypowym zleceniem, jakie dostałem w pracy montera wentylacji było najprawdopodobniej budowa i konfiguracja ciągu wentylacyjnego w chlewni pod miastem. Było to o tyle nietypowe, co ciekawe zadanie – nawet nie sądziłem, jak bardzo cały proces będzie się różnił od zwykłej, typowej wentylacji.

Chlewnia też musi być wentylowana

polecane wentylatory do chlewniNiestety nie miałem okazji zobaczyć świnek, gdyż cała farma była dopiero w fazie budowy. No cóż, może innym razem – w końcu byłem tu po to, by świnki mogły w chlewni oddychać. W końcu tak jak i w przypadku zwykłej wentylacji, tak i w chlewni musi być zamontowany system odprowadzania zużytego powietrza i doprowadzania tego świeżego do wewnątrz pomieszczenia. Cały ciąg wentylacyjny był jednak odrobinę inny, niż w wypadku na przykład restauracji czy galerii. Największą różnicą był sam wentylator – nie było to byle jakie urządzenie, to była maszyna przystosowana do bardzo ciężkich warunków. Widziałem ją raz, w trakcie konserwacji fabryki mebli – tego typu urządzenia dostosowane były do wysokiego poziomu zapylenia, wilgotności i dużych cząstek w powietrzu. Polecane wentylatory do chlewni mają budowę identyczną, jak właśnie maszyny dostosowane do ciężkich warunków. Dodatkowo trzeba było do tego wentylatora domontować odpowiednie filtry, by zwiększyć jego skuteczność. Po skończonym zadaniu chlewnia była gotowa na przyjęcie swoich przyszłych lokatorów – powietrze było zarówno dostarczane, jak i odbierane w odpowiedni sposób. Nie było też strachu, że wilgoć czy drobinka błota uszkodzą wentylator, gdyż była to twarda i solidna maszyna.

Po paru tygodniach właściciel farmy zadzwonił z informacją, że świnki są już w nowym domu. Skorzystałem z okazji, żeby podjechać i przekonać się na własne oczy jak działa moja maszyneria. I zobaczyć świnki. Wyglądały na zadowolone – powietrze było czyste, mimo dużej ilości lokatorów. Zapach też nie przeszkadzał. A świnki wyglądały naprawdę fajnie!