Praca tłumacza nie jest prostą sprawą. Prawda jest taka, że wymaga to ciągłego podnoszenia kwalifikacji oraz uczenia się nowych rzeczy – język to żywy twór, który non-stop się zmienia. Dochodzą do tego słówka związane z konkretnymi branżami – tu zaczynają się prawdziwe schody.
Tłumaczenie wykonane dla niemieckiego prawnika
Zabrałem się za to na poważnie, gdy pewnego razu zadzwonił do mnie niemiecki prawnik. Potrzebował szybkiego tłumaczenia dokumentów, ja z kolei nie miałem wówczas żadnych innych pilnych zleceń. Sam zaproponował dużą stawkę, ale warunkiem był krótki czas realizacji zlecenia. Przyjąłem ofertę wiedząc, że nie będzie łatwo. Po raz pierwszy spotkałem się z bardzo wieloma słowami – nawet nie zauważałem kiedy mijały mi kolejne godziny. Okazało się, że tłumaczenia prawnicze z niemieckiego nie bez powodu są droższe niż standardowe teksty. Siedziałem ze słownikiem i włączonym laptopem do czwartej nad ranem, ale udało mi się zrealizować zlecenie. Gdy oddałem je o ósmej prawnikowi, widziałem ulgę na jego twarzy. Być może nie spodziewał się, że uda mi się wywiązać z umówionego terminu. Zapłacił ustaloną wcześniej kwotę, a nawet dorzucił dodatkowe pięćdziesiąt złotych w formie napiwku. Byłem z siebie dumny – po raz pierwszy robiłem tłumaczenie związane z prawem i wyszło mi idealnie. Postanowiłem nauczyć się wszystkich słówek związanych z prawem. Wiedziałem już z czym się to je, dzięki czemu mogłem zacząć przyjmować więcej zleceń na tłumaczenia dla niemieckich prawników. Były one znacznie lepiej płatne, niż cokolwiek innego.
Słownictwo nie było wcale skomplikowane, choć prawda jest taka, ze wymagało to ode mnie spędzenia kilku nocy przed podręcznikami i słownikami. Gdy czułem się odpowiednio pewnie, dodałem na swoją stronę internetową wpis o tym, że zajmuję się również tłumaczeniami prawniczymi. Teraz pozostało czekać na nowe zlecenia.