Całe życie mieszkam w Giżycku. Znam dobrze historię swojego miasta i jego okolic. Nigdy jednak nie wybierałem się gdzieś indziej na Mazury. W Giżycku mam wszystko czego potrzebuję w wakacje – jeziora, przystań i okoliczne lasy. W tym roku jednak postanowiłem poznać trochę lepiej moje malownicze Mazury.
Warto pojechać na wycieczkę rowerową po Mazurach
Bardzo lubię jeździć rowerem i tak też postanowiłem wykorzystać tydzień urlopu. Pogoda była piękna. Wycieczka rowerowa po Mazurach jest świetnym pomysłem. Podróż swoją rozpocząłem od wizyty w Kamionkach. Jest to bardzo malowniczo położona wieś w pobliżu jeziora Dziwiszewskiego. Potem udaję się rowerem w dalszą drogę. Za niedługim czasie zawitałem do Wilczego Szańca, dawnej kwatery Adolfa Hitlera. Zwiedzałem go jako dziecko. Kolejnym przystankiem na mojej drodze był Sztynort. Zwiedzanie zaczynam od przystani. W jednym z okolicznych lokali gastronomicznych jem posiłek i ruszam dalej. Po drodze odwiedzam jeszcze Nowy Harsz i Pieczarki i wracam do domu do Giżycka. Dzień był bardzo ciekawy. Na kolejne dni zaplanowałem sobie wycieczki po innych miejscowościach. Mam nadzieję, że w ciągu tygodnia uda mi się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy o swoim regionie. W przyszłym roku spróbuję namówić swoich znajomych, żeby pojechali ze mną. Wycieczka rowerowa jest bardzo odprężająca i pouczająca. Odległości nie są duże i bez problemu może je pokonać również mniej doświadczony rowerzysta niż ja.
Na trasie widziałem wiele pięknych krajobrazów. Zrobiłem masę zdjęć, by pokazać je znajomym. Dotarło do mnie jak niewiele wiem o otaczającym mnie regionie. W przyszłym roku również planuję podobną wyprawę. Odwiedzę inne miasta w mojej okolicy i lepiej je poznam. Mam motywację, by bardziej zaznajomić się z regionem, w którym mieszkam.