Mój mąż był na tyle cwany, że zawsze pytał mnie co bym chciała dostać w prezencie i dzięki temu nie musiał sam kombinować. W tym roku jednak dałam mu możliwość wykazania się i nie powiedziałam, co chcę dostać w prezencie zwłaszcza, że obchodziliśmy rocznicę ślubu.
Noszenie modnego zegarka naręcznego
Mąż początkowo nie był zadowolony, ponieważ nie miał pomysłu co kupić, jednak to długo nie trwało, ponieważ po niespełna godzinie przyszedł do mnie do salonu i zakomunikował mi, że ma dla mnie prezent. Chciałabym, żeby kupił mi zegarek drewniany, który ostatnio był modny. Wiele moich koleżanek nosiło takie naręczne zegarki drewniane i bardzo mi się one podobały. Byłam jednak twarda i mężowi nic nie powiedziałam. Kiedy przyszłam następnego dnia do pracy, to moja kumpela Asia powiedziała mi, że mój mąż się z nią kontaktował. Wpadł na pomysł, żeby kupić mi taki drewniany zegarek i chciał podpytać Aśkę, czy to dobry pomysł. Ona znała mnie najlepiej, bo się przyjaźniłyśmy i dlatego mąż ją pytał o zdanie. Asia nawet pokazała mi konkretny zegarek, który poleciła kupić mojemu mężowi, za co byłam jej niezmiernie wdzięczna, bo właśnie ten konkretny zegarek podobał mi się najbardziej. Z niecierpliwością czekałam na rocznicę, bo wiedziałam, co dostanę w prezencie od męża. Rzecz jasna nie zdradziłam przyjaciółki i nie przyznałam się, że wiem o wszystkim. Kiedy mąż wręczył mi pudełko, to z niecierpliwością je otworzyłam. Był tam mój wymarzony zegarek drewniany.
Mój mąż był szczęśliwy, że pierwszy raz kupił mi prezent bez pytania co to ma być. Zadeklarował, że od tej pory sam będzie wybierał dla mnie prezenty, co mi się bardzo spodobało. Lubiłam ten efekt zaskoczenia, kiedy nie miałam zielonego pojęcia co dostanę. Kiedyś mąż tak właśnie robił.